Smartfony od Google’a ujrzały światło dzienne kilkanaście dni temu. Chodzi tutaj o modele Pixel 4 i Pixel 4 XL. Wszyscy znają już ich całkowitą specyfikację i możliwości, jednak jest coś co może nas zaskoczyć. Mowa tutaj o asystencie Google, który ma być dla użytkowników przede wszystkim wygodny. Od teraz nie będziemy musieli nieustannie powtarzać zwrotu ”OK Google”, co więcej nie będziemy musieli nawet nic mówić, a co dopiero powtarzać. Dlaczego?
Asystent tylko z gestami
Nowy asystent będzie obsługiwany tylko i wyłącznie przy pomocy gestów. Ma on również lepiej nas ”rozumieć”. Zatem powinniśmy bez problemu i szybko z niego korzystać, a on ułatwi nam użytkowanie telefonu i bez wątpienia zwiększy jego funkcjonalność. Na oficjalnej stronie Google’a mamy całą instrukcję oraz poradnik, gdyby coś nie zadziałało tak jak powinno. Warto wspomnieć, że wszystko wskazuje na to, iż problemy te nie będą praktycznie żadne, bo jednym z większych może być po prostu wyłączona obsługa za pomocą gestów. W takim przypadku jest to wiadome, że nic nie może się popsuć, gdyż w końcu to właśnie gestami obsługiwany jest asystent.
Do asystenta najlepiej po polsku
Ponadto przeszkadzać przynajmniej w pewnym stopniu może używanie języka polskiego, ale jest to już normalne, że tego typu aplikacje raczej wolą język angielski. Nie wiadomo, jednak na ten moment czy coś się zmieni czy tak pozostanie. Zapewne nie dla każdego w pełni wygodna jest obsługa przy pomocy gestów, ponieważ nie zawsze mamy wolną rękę. Czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby po prostu ulepszyć asystenta pod względem wykonywania naszych poleceń głosowych? Tutaj decyzja należy już do twórców i w niedalekiej przyszłości zobaczymy jak potoczą się sprawy i jak wyglądać będzie asystent Google. Jak widać nie wszystkie zmiany zawsze wychodzą na dobre.